impreza integracyjna!

3 zjazdy za nami, więc może pomyślmy wkońcu o jakiejś IMPREZIE INTEGRACYJNEJ co??!!

Jestem za!

Również jestem za.

To kiedy Marta?

no mi tam jest bez różnicy ja się dostosuje
ale z taką frekwencją raczej nie wypali
ja tylko wychodzę z propozycją, a gdzie i kiedy to już może ktoś inny zaproponuje

oj ta nasza grupa leniwa jest albo nauka im tylko w głowie, a nie imprezy

No 4 osoby to niedużo aczkolwiek czasem wystarczy do dobrej atmosfery;)
Ciężko będzie zwołać, bo większa część nie jest z poznania. Albo może faktycznie się edukują?;p

Ja się podłączam, czyli jest już 5 osób. Termin jak i miejsce bez znaczenia, ale jeżeli można to chciałbym zasugerować nadchodzącą sobotę ponieważ nie idąc w niedzielę na matematykę można sobie odpuścić cały dzień (opcja np dla grupy czwartej:) )

Sobota dla mnie odpada, impreza ze znajomymi ;/

Ja bym proponowal przyszly weekend, poniewaz mamy wolne. Chociaz to moze byc problem dla osob spoza okolic Poznania

jutro pasuje 12.11 niestety nie, moge przyjechac 10.11

nigdy nie będzie tak, że komus będzie pasowac ;/
także nie wiem

mi jest juz to obojętne

Trzeba wybrac konkretny termin i miejsce i wtedy niech sie wszyscy opowiedza komu pasuje a komu nie.

Ja tez się dołączam:) proponuje iść trochę do przodu z terminem i nadać temat na następnych zajęciach bo nie wszyscy wchodzą na forum. Wiec może grudzień??

Patrząc na Nasz skurwiały plan raczej ta impreza nigdy nie dojdzie do skutku. Dlaczego? Ponieważ wydaje mi się, że niezbyt fajną opcją jest najebać się w sobotę i w niedziele na 8:00 rano przyjść na wykład albo na coś tam innego np. fizykę. No chyba że w czwartek można coś zrobić, ale wtedy to raczej tłumów bym się nie spodziewał I to by było na tyle w temacie. Pozdro

A co byście powiedzieli na ten piątek?

e tam, sobota będzie ok ! przemęczymy się w niedziele, nie pękajcie !

Wreszcie znalazł się ktoś kto rozsądnie gada!!! Trzeba będzie mu za to polać Z tego co widzę to w niedziele idę na 11 więc można w końcu obalić jakąś flachę. Kto chętny?

Ja do ludzi zbyt towarzyskich się nie zaliczam, ale flaszki obalać lubię..

jak bylem na dziennych studiach i mialem okiengo 3 godziny to zawsze szllismy do Salsa Baru, pare piwek sie wypiło i szło sie na wykład z matmy takze napewno nie bedzie tak zle nie pekac mi tu